Łączna liczba wyświetleń

sobota, 19 listopada 2011

W cieple kominka...

Autorem artykułu jest robert potoczny



Mamy jesień... chcemy wykorzystać każdy moment na działce, zanim przyjdzie surowa zima, tym bardziej że również jesienią jest sporo pracy. Ten okres oznacza chłodne poranki i wieczory. W takich chwilach marzymy o cieple. Zainstalowanie kominka pozwoli na spełnienie tych marzeń...

Obecnie są dostępne na rynku bardzo różnorodne rozwiązania. Zainstalowanie kominka w naszej altanie nie musi być wcale czasochłonne czy bardzo kosztowne.

KOMINKI TRADYCYJNE. To kominki, w których palimy drewnem. Mogą być otwarte lub zamknięte. Tego typu kominek na pewno da nam sporo ciepła. Te kominki wymagają instalacji komina oraz odpowiedniego systemu wymiany powietrza. Komin powinien mieć wysokość minimum 4,5 m i średnicę 20 cm dla zamkniętego kominka, natomiast dla otwartego paleniska wylot spalin musi mieć średnicę 30 cm. Do instalacji kominka tradycyjnego najlepiej zatrudnić specjalistę. Taki kominek zajmie sporo miejsca, mniejsze wkłady mają wymiary około 45 cm głębokości i 60-70 cm szerokości. Po zabudowaniu kominek będzie odstawał około 70 cm od ściany a jego szerokość to około 130 cm. Zakup wkładu (od 800 zł), dekoracyjna obudowa oraz instalacja przez fachowca tradycyjnego kominka to całkowity koszt kilku tysięcy zł. Planując miejsce na kominek tradycyjny, należy pomyśleć również o miejscu na przechowywanie drewna. W takim kominku możemy zawsze spalić suche gałęzie z przyciętych drzewek oraz krzewów na działce.

KOMINKI GAZOWE. To kominki, w których palimy gazem. Dają dużo ciepła, jak kominki tradycyjne, jednak komfort posiadania takiego kominka pozwala uruchomić go pilotem bez potrzeby noszenia drewna czy wyjmowania popiołu. Taki kominek wymaga również budowy komina o wysokości minimum 4,5 m i średnicy 15 cm. Komin musi być wykonany z materiałów żaroodpornych. Kominki gazowe mają zazwyczaj zastosowanie jednak w domach całorocznych ze względu na ich koszt- nie tylko instalacja jest droga, ale również ceny wkładów (od około 5000 zł).

KOMINKI ELEKTRYCZNE. Jeżeli nie mamy ochoty czy możliwości budowania komina, to możemy wybrać kominek elektryczny. Ten, aby zainstalować, wystarczy podłączyć do gniazdka. Wkład można kupić już od około 900 zł. Kominek elektryczny to nic innego jak wbudowana żarówka. Również taki kominek da nam zdecydowanie mniej ciepła niż tradycyjny czy gazowy.

BIOKOMINKI. W sytuacji kiedy nie mamy możliwości budowy komina, ale bardzo zależy nam na naturalnym ogniu a nie świetle żarówki, mamy dodatkowe rozwiązanie. Jest to biokominek, w którym palimy specjalnym paliwem dostępnym w butelkach. Biokominek, podobnie jak kominek elektryczny, nie wymaga specjalnych instalacji, co oznacza, że możemy go dowolnie przestawiać w pomieszczeniu. Biokominki możemy kupować w formie gotowych konstrukcji, wtedy jako całość będą droższe (od około tysiąca zł). Gdy mamy mało miejsca, warto wybrać biokominki mini. Można je ustawić nawet na stole, zamiast tradycyjnej świecy. Ceny zaczynają się od 300 zł.

---

mujkrzaczek.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 17 listopada 2011

Docieplanie budynków – utrapienie mieszkańców, czy ochrona środowiska?

Autorem artykułu jest Bartosz Chmielewski



Od wielu lat, zaczynając od wiosny, wokół wielu budynków pojawiają się rusztowania, robotnicy kręcą się z wielkimi płytami styropianu a wokół rzeczonych konstrukcji zwykle robi się śmietnik pierwsza klasa – znak to nieomylny, iż trwa już docieplanie budynków.

Nietrudno znaleźć wtedy ludzi, którym tego typu prace są wyjątkowo nie w smak – a to jacyś ludzie zaglądają nam z rusztowań przez okna do domów, a to administracja każe czyścić balkony (które dla wielu blokowiczów stanowią często coś na kształt strychu na otwartym powietrzu). Czasem dość mamy ciągłego łupania i wiercenia w ścianach. W skrócie, docieplanie budynków nawet największych stoików może wyprowadzić z równowagi.


A nie powinno. Mimo pozornej udręki, jaką zapewnia docieplanie budynków, istnieje wiele powodów, by takie działania przeprowadzać. Na początek warto wspomnieć tej naj bardziej oczywiste, mianowicie ekonomiczne. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo dziurawe, z punktu widzenia ciepła są budynki starszej generacji, masowo stawiane w czasach PRL'u – szczególnie te budowane z prefabrykatów. Słaba izolacja termiczna ścian, tak nośnych, jak i działowych, okna którymi ucieka ciepłe powietrze pospołu z olbrzymią ilością promieniowania podczerwonego. Wreszcie bardzo nieefektywne ogrzewanie domu, uzyskane dzięki fatalnie rozmieszczonemu systemowi centralnego ogrzewania. Wszystko to sprawia, iż budynek taki nie poddany docieplaniu staje się potworem marnującym olbrzymie ilości dżuli ciepła. Już tylko z tych powodów docieplanie takich budynków staje się koniecznością. Ale czy tylko?


Od wielu lat mówi się powszechnie o tym, jak bardzo człowiek niszczy swoje środowisko naturalne. Jedną z głównych tego przyczyn jest uwalniania olbrzymich ilości dwutlenku węgla do atmosfery. Teraz zastanówmy się – jak wygląda ogrzewanie waszego domu? Jest to zapewne system CO, czerpiący gorącą wodę z pobliskiej stacji jej podgrzewania. A czego używa ta stacja jako paliwa? Najprawdopodobniej węgla kamiennego. I im więcej gorącej wody trzeba dostarczyć do ogrzania osiedli mieszkaniowych, tym więcej tego węgla trzeba spalić. W związku z tym, konieczne staje się docieplanie budynków, gdyż dzięki temu zmniejsza się zapotrzebowanie na pobór ciepła. Elektrociepłownia może wtedy ograniczyć produkcję energii nie zmniejszając przy tym komfortu życia odbierających tą energię konsumentów. Spala się mniej węgla, mniej dwutlenku trafia do atmosfery. Okazuje się więc, iż mimo chwilowego bałaganu panującego wokół naszego domu, docieplanie budynków jest jedną z prostszych, wymagających stosunkowo mało zaangażowania (przede wszystkim cierpliwości), i co ważniejsze, bardziej ekonomicznych, metod na spełnienie postanowień Protokołu z Kyoto.


Jeśli więc po raz nie wiadomo który będziecie wołali o pomstę do nieba za problemy, z jakimi musicie się borykać, a spowodowane docieplaniem budynków, pomyślcie, że dzięki temu będziemy mogli choć trochę dłużej cieszyć się naszą małą Błękitną Planetą.


Jednym z niewielu miejsc w polskiej sieci traktujących poważnie zagadnienie termomodernizacji jest portal www.termodom.pl. Każdy kto chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o docieplaniu budynków z całą pewnością powinien tam zajrzeć.



---

Bartosz Chmielewski, copywriter i tłumacz
Więcej artykułów mojego autorstwa znajdziesz w serwisie artykuly.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Lato i zima na poddaszu - wybierz mądrze

Autorem artykułu jest Adam Nowak



Czy zimą na Twoim poddaszu jest przyjemnie ciepło? Jaki klimat będzie panował we wnętrzach, gdy zaczną się upały?

Poddasza w naszych domach są coraz częściej adaptowane do celów mieszkalnych. Ważne jest, aby o możliwych niedogodnościach, jakie mogą spotkać zamieszkujących poddasze pomyśleć już na etapie projektowania domu. Klimat w Polsce zmienia się, lata są coraz gorętsze, a zimy coraz sroższe. Na rynku dostępnych jest wiele materiałów izolacyjnych, które mają nas ustrzec przed wpływem kapryśnej aury. Większość dostępnych materiałów rzeczywiście ociepla poddasze w zimie, jednak który daje gwarancję, że latem w pomieszczeniach będzie przyjemnie chłodno i komfortowo? Naprawdę dobra izolacja poddasza musi nas chronić nie tylko przed chłodem w zimie, ale także przed nagrzewaniem się wnętrz latem. Mało kto wie, że pod powierzchnią dachu, w przypadku ciemnego pokrycia, temperatura w upalny dzień może wzrosnąć nawet do 100 stopni Cesjusza! Łatwo można sobie wyobrazić, jak duszno jest wtedy w pomieszczeniach.
Czy którykolwiek materiał izolacyjny może Cię przed tym uchronić? Być jednocześnie doskonałym izolatorem, niewpuszczającym zimna do Twoich wnętrz, oddychać razem z Tobą i dawać wytchnienie w czasie upałów? Wyobraź sobie sytuację, że w południe, gdy temperatura na zewnątrz dochodzi do 30 stopni, Ty na swoim poddaszu cieszysz się komfortowowym chłodem. Wieczorem, z opóźnieniem kilku do kilkunastu godzin, stopniowo z warstwy izolacji ciepło przechodzi do mieszkania. Ile zaoszczędziłbyś na klimatyzacji poddasza?
Jest taki materiał izolacyjny. I nie jest to żadna kosmiczna technologia ani supernowoczesne tworzywo. To coś, czego zalety znasz i co jest Ci bliskie. Najbardziej naturalne z możliwych - czyste drewno. W formie lekkich i sztywnych, łatwych w montażu płyt jest chyba najbardziej optymalnym materiałem do izolacji domu, jaki można sobie wyobrazić. Aż dziwne, że choć powszechnie stosowany w Europie Zachodniej, tak mało jeszcze znany jest w Polsce. Już wkrótce jednak z pewnością docenimy zalety tego produktu, bez którego idea naturalnego, zdrowego i ekologicznego domu jest praktycznie niemożliwa do zrealizowania (czy nie jest niedorzeczne, że niektórzy budowniczowie domów z drewna ocieplają je styropianem!?)
Gorąco zachęcamy do dokładnego przemyślenia i rozważnej decyzji dotyczącej izolacji poddasza. Gdy zaufasz sprawdzonemu przez tysiąclecia materiałowi, nie sposób byś się zawiódł czy rozczarował. Natura dała nam drewno - szlachetny budulec z całym wachlarzem zalet, musimy tylko jej zaufać i wykorzystać dobrodziejstwa, które nam oferuje.
---

ekologiczne materiały izolacyjne
blog


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 16 listopada 2011

Mole w domu! Skąd się wzięły i jaki jest na nie sposób?

Autorem artykułu jest Krzysztof Jaworski



Wiele osób po zauważeniu w domu tych latających owadów zadaje sobie pytanie, skąd one się wzięły w moim domu. Przecież utrzymujemy dom w czystości i stare ubrania systematycznie usuwamy itp. No właśnie, skąd one się więc biorą!?

Skąd się wzięły mole w domu? Jak sobie z nimi poradzić?

Wiele osób po zauważeniu w domu tych latających owadów zadaje sobie pytanie, skąd one się wzięły w moim domu. Przecież utrzymujemy dom w czystości i stare ubrania systematycznie usuwamy itp. No właśnie, skąd one się więc biorą!?
Zanim odpowiemy na to pytanie należy pamiętać o podziale moli na dwa rodzaje:
- spożywcze
- odzieżowe

W domu najczęściej wbrew pozorom spotykane są jednak mole spożywcze. I nimi tutaj się będziemy teraz zajmować.
Otóż mole spożywcze jak sama nazwa mówi są powiązane z żywnością i właśnie z nią są przynoszone do domu. Jak to ? Zapyta ktoś, przecież kupujemy wszystko zapakowane,zwracamy uwagę na daty ważności etc.
Niestety nie ma to większego znaczenia.
Mole rozwijają się szczególnie dobrze w młynach, magazynach zbożowych itp. I niestety doświadczenie pokazuje, że ich jaja dostają się do opakowań, które są następnie przez nas kupowane w sklepach. Dlatego jest to niezauważalne, nawet przy produkcji. Szczególnie narażonymi produktami są kasze, mąki, a nawet orzechy (które często kupujemy luzem w marketach). Tam owady mają doskonałe warunki do rozwoju i właśnie w ten sposób w 80% trafiają do naszych domów.
Czy jest w tym nasza wina?
NIE
Czy moglibyśmy temu zapobiec?
Raczej nie, chyba, że zrezygnujemy z kupowania tych produktów. To tylko teoretyczna możliwość. Są to w końcu jedne z bardziej podstawowych produktów spożywczych.

Co w takim razie można zrobić?

Po pierwsze możemy podczas rozpakowywania produktu zwracać uwagę, czy nie ma gdzieś na brzegach lub w środku kokonów, lub innych dziwnych odróżniających się od produktu substancji. Jeśli zauważymy , cóż decyzja już tu zależy do Państwa (wyrzucenie lub oczyszczenie).
Niestety nawet jeśli uprzątniemy taki produkt może się okazać, że problem pozostaje.


DLaczego więc zwalczanie moli jest takie trudne?

W momencie, gdy mole zaczynają się wykluwać i latać, dla większości z nas jest to na początku niezauważalne. Czas działa tutaj na ich korzyść. Całymi dniami kryją się za regałami, w ciepłych i ciemnych miejscach. Dopiero gdy jest ich już na prawdę sporo, zaczynamy je zauważać, łapać, zabijać po całym domu. Nie znam niestety nikogo, kto wtedy poradziłby sobie z problemem. Dlaczego? Dlatego, że mole oprócz tego że latają, ciągle składają w różnych miejscach jaja, czego też nie zauważymy bez odsunięcia szaf, szafek i zajrzenia w przeróżne szczeliny. Jest to więc niekończąca się zabawa. Kiedy zabijemy wszystkie mole które dziś zauważyliśmy, jutro są już nowe.

Jaki jest skuteczny sposób na mole!?

Sprawdzoną i skuteczną metodą jest zastosowanie następujących działań:
1) Przejrzenie wszystkich szafek z produktami spożywczymi i samych produktów , o których pisaliśmy powyżej i pilne ich oczyszczenie.
2) Odsunięcie regałów (głównie w kuchni), oraz obejrzenie kaloryferów i okolic. Może być tu potrzebna latarka (ciemne miejsca to najlepsze kryjówki dla nich). Zauważone kokony należy bezwzględnie niszczyć
3) Zastosowanie środków, które zniszczą to czego my nie zauważymy (a na pewno będzie tego sporo). Spośród różnych produktów, które mamy w swojej ofercie na mole. Polecamy następujący, sprawdzony zestaw:
- pułapka na mole spożywcze EXPEL - naklejka, która przyciąga do siebie mole, przyklejają się one do niej i giną. Umieścić ją należy np. na górze szafki kuchennej, lub z tyłu szafek, gdzie tworzone były kokony. Dobrze jest ją umieścić np. blisko drzwi do kuchni, ponieważ niedaleko pułapki powinien być umieszczony kolejny produkt
- płytkę na owady ( mamy tutaj kilka opcji do wyboru - płytka ma szczególne znaczenie w zwalczaniu moli (i nie tylko), nie wymaga ona prądu i działa emitując trutkę na owady w powietrze przez kilka miesięcy. Dodatkowo można ją przestawiać w miejsca gdzie obserwujemy duży ruch owadów. W zależności od ilości pomieszczeń należy dobrać ilość płytek. Najlepszym miejscem na umiejscowienie płytek jest np. korytarz (nie ma tam żywności i nie śpimy tam). Owady i tak latają więc przelecą w strefie oddziaływania płytki a potem dość szybko padną.
- trzeci produkt to koncentrat vigonez na owady latające, jest on bardzo tani, i można go stosować nawet w kuchni (oczywiście bez przesady), koncentratem rozrobionym z wodą należy popryskać np. tyły szafek, ciemne i ciepłe miejsca.

DLACZEGO WAŻNE JEST STOSOWANIE TYCH PREPARATÓW ŁĄCZNIE?
Zastosowanie tych produktów w opisany sposób, spowoduje, że mole będą przyciągane przez pułapkę, zanim do niej dolecą, przelecą przez strefę oddziaływania płytki (trutka emitowana w powietrze) i potem ich wyginięcie będzie szybkie i skuteczne (albo w pułapce, albo jeszcze przed nią).

Przy zastosowaniu powyższych środków i sposobów, całkowite zwalczenie moli powinno nastąpić w ciągu ok. 1-2 tygodni.

Dodatkowym efektem zastosowania tych preparatów, będzie likwidacja większości innych owadów latających (np. komarów, much itp)

UWAGA! Brak aktywnego zwalczania moli szybko powiększy problem! Pamiętaj, że ok . 5 moli dziennie zauważonych w mieszkaniu to już poważny problem, jeśli widzisz ich więcej nie masz na co czekać!

Życzymy powodzenia w oczyszczaniu mieszkania

---

bogaty-student.pl -jeśli nie wierzysz w swoje możliwości finansowe worki-do-odkurzaczy.pl zwalczaj.pl -jeśli robactwo Ci przeszkadza


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 15 listopada 2011

Jak odmrozić rury

Autorem artykułu jest Coopernik



No i stało się rury zamarzły. Gdy pisałem jakiś miesiąc temu, jak zabezpieczyć rury przed zamarznięciem, bardzo mało osób było tym tematem zainteresowanych. Od wczoraj już blisko sto osób przewinęło się przez moją stronę poszukując rady.

Co zrobić gdy zamarzną rury

sos

No i stało się rury zamarzły. Gdy pisałem jakiś miesiąc temu, jak zabezpieczyć rury przed zamarznięciem, bardzo mało osób było tym tematem zainteresowanych.

Od wczoraj już blisko sto osób przewinęło się przez te strony poszukując rady. Zamarznięcie rur jest jednak dość kłopotliwym problemem i nie ma idealnej recepty jak przywrócić je do normalnego funkcjonowania.

Mógłbym zażartować - zadzwoń do mnie tel:695..... , ktoś złośliwy powie, rozpal ognisko i czekaj do wiosny, ja jednak nie należę do złośliwców więc postaram się pomóc.

Pobierz prezent za darmo: https://coopernik.wordpress.com/

Prezentów będzie więcej.

A teraz do pracy:

Mamy ułatwione zadanie, gdy rury jeszcze nie zostaną rozsadzone od wewnątrz przez lód. Więc trzeba się spieszyć.

Na samym początku przestrzegam przed polewaniem gorącą wodą, obkładaniem rur mokrymi gorącymi szmatami, polewaniem benzyną, ropą, rozpuszczalnikami i podpalaniem czegokolwiek - papierów też. Zdajemy sobie chyba sprawę, czym może zakończyć się podpalanie czegokolwiek w ciasnych zakamarkach naszych domów - a tam właśnie rury lubią zamarzać najczęściej.

Mokre gorące szmaty szybko stygną, a zawarta w nich woda, zamarza co pogarsza i tak nie ciekawą sytuację.

Wezwanie hydraulika z palnikiem acetylenowo-tlenowym, też nie jest dobrym rozwiązaniem, chyba że nie ma już innego wyjścia.

Jednak trzeba wiedzieć ze palnik, ace-tlen, może spowodować wypalenie się ocynku w rurach ocynkowanych, co spowoduje ich szybszą korozję. Palniki tego typu mają temperaturę kilku tysięcy stopni, łatwo jest więc doprowadzić do rozlutowania rur miedzianych, wypalenia się konopi z gwintów, podtopienia śrubunków, czy stopienia się rur PCV. Użycie spawarki elektrycznej, w celu podgrzania rur sprawdzi się tylko przy rurach stalowych, ale nie każdy posiada spawarkę. Po za tym łatwo przy tym spawarkę uszkodzić.

Co więc należy zrobić?Przede wszystkim trzeba się uzbroić w cierpliwość, odmrożenie rur wymaga czasu.

Najważniejszą sprawą jest spowodowanie wzrostu temperatury w całym pomieszczeniu, można do tego użyć piecy czy dmuchaw elektrycznych i nie tylko ogrzewać same rury lecz całe pomieszczenie. Do ogrzewania samych rur, radzę zostawić w spokoju suszarkę do włosów, żony czy córki, lepiej kupić za 30-40 zł najtańszą opalarkę z OBI, czy innego marketu w pobliżu. Opalarki takie nie mają zbyt dużej temperatury(profesjonalne mają do 3,5tys stopni), jednak i tak radzę uważać by się nie oparzyć.

Jeżeli to możliwe radzę zakręcić zawór główny, a odkręcić zawór końcowy, tak żeby miała gdzie wydostać się podgrzana w rurze woda. Czasami trzeba rozkręcić śrubunek, w tym samym celu. Odmrażanie należy zaczynać od końca rury, nigdy nie w środku, tak aby stopiony lód mógł swobodnie wypływać z rury. Jest to czasochłonne zajęcie, jednak bezpieczne i skuteczne.

Gorsza jest sytuacja gdy zamarzną rury kanalizacyjne, tak się zdarza gdy są one zapchane, samo podgrzewanie jest mało skuteczne i trwa nawet do kilku dni. Przy zamarzniętych rurach kanalizacyjnych, należy liczyć się z koniecznością ich demontażu, nawet w sposób gwałtowny - żeliwo czy PCV, tłuczemy. Dopiero po usunięciu zapchania, można takie rury ponownie złożyć.

Jeżeli zamarzną rury ułożone pod powierzchnią ziemi, nie obejdzie się bez kopania i być może demontażu instalacji. Dopiero po odmarznięciu ich w ciepłym pomieszczeniu, ponownym zmontowaniu w wykopie i zaizolowaniu, oczywiście zasypaniu, będzie można z nich ponownie korzystać

Jednak najskuteczniejszą metodą, jest wcześniejsze zabezpieczenie rur przed zamarzaniem. Już zamarznięte rury w każdym domu czy mieszkaniu mogą wymagać innego nieco rozwiązania.

Jest to praca mało wdzięczna, czasochłonna, kosztowna i nie przyjemna, lepiej więc unikać takich sytuacji i zabezpieczyć rury wcześniej.

Wajs Mariusz

(Coopernik)

Zapisz się na poradnik o tej tematyce, czytaj więcej na :

https://coopernik.wordpress.com/

---

Wajs Mariusz
(Coopernik)
www.nasz-ebiznes.coopernik.pl/
http://remontuj.coopernik.pl/

http://nasze-sharpei.blogspot.com/



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 14 listopada 2011

5 skutecznych metod na zimowanie ukochanych pelargonii

Autorem artykułu jest Ewa Maria Szulc



Dlaczego warto zimować pelargonie?
Kilkuletnia pelargonia ma dużo więcej uroku niż taka w pierwszym sezonie - grube, czasem powykręcane gałązki dodają roślinie przestrzenności i urody. Moje mają 3 lata. Sadzę je wiosną do czystego kompostu i nie uszczykuję pierwszych pączków kwiatowych - dlatego mają więcej kwiatów niż liści.

Pelargoniom nie można dać zmarznąć. Należy je zabrać do pomieszczenia gdy tylko zapowiadają przymrozki w Twojej okolicy.

Metod #1

Jeśli masz niedużo roślin i sporo miejsca na słonecznych parapetach, można pelargonie przenieść po prostu do mieszkania i cieszyć się rośliną całą zimę. Będziesz obserwować jak rośnie - gałązki trochę się wyciągną, ale w lutym/marcu zakwitnie, a czasem nawet wcześniej. W lutym można ją przyciąć - według własnych preferencji, a gdy minie zagrożenie przymrozków wiosną wystawić do ogrodu.

Metoda #2

Druga metoda zimowania, to również przeniesienie do domu z tą różnicą, że ustawiamy ją w miarę chłodnym miejscu (18C) i jak najdalej od jakiegokolwiek źródła ciepła. Troszkę podlewamy, ale tylko wtedy gdy roślina daje wyraźnie znać, że potrzebuje. Niech sobie rośnie tyle ile daje radę. Jeśli zobaczysz pąki to koniecznie je uszczykuj - nie pozwalaj zakwitnąć. Ten zabieg pozwoli roślinie zebrać siły oraz uformować dodatkowe łodyżki i liście - a gdy uznasz, że ma ich wystarczająco dużo - niech zakwitnie.

Jeżeli nie chcesz zimować pelargonii na ciepłym i słonecznym parapecie, a raczej w piwnicy kluczem do sukcesu jest uwierzyć, że pelargonia nie potrzebuje wody aby przetrwać zimę. Poniższe metody są tradycyjne, stosowane przez dziesiątki, o ile nie setki lat w krajach gdzie ogrodnictwo ma dużo dłuższe tradycje i jest nobilitujące - dlaczego u nas niewiele osób o niej wie?

Metoda #3
Przenieś rośliny do piwnicy czy garażu. Dobrze wtedy przyciąć na taką wysokość jakie mamy życzenie i usunąć wszystkie liście. Można wtedy zapomnieć o niej na całą zimę, nie podlewając ani odrobiny - lub jeśli masz słabe nerwy podlewając odrobinę raz w miesiącu. Gdy pelargonia nie ma wody i światła, zapada w stan uśpienia, z którego wybudzi się gdy zaczniesz ją podlewać w lutym. Im zimniejsze pomieszczenie, ale gdzie temperatura nie spada poniżej zera, tym mniejsza konieczność podlewania. Jeżeli temp. jest ok. 10C, można jej nie podlewać wcale.

Metoda #4

Można wyjąć pelargonię z doniczki, czy wykopać z rabaty, otrząsnąć korzenie z ziemi, dać zaschnąć liściom, a potem włożyć do plastikowej torebki wypełnionej wilgotnym torfem i tak przezimować do wiosny - nie podlewając.

Jeżeli pelargonia wymaga odmłodzenia, to najlepiej w sierpniu pobrać sadzonki - ukorzenią się do zimy. Pobieranie sadzonek w styczniu-lutym nie gwarantuje kwitnienia w danym sezonie, ale dopiero w następnym.

Metoda #5

Otrząsnąć korzenie pelargonii z ziemi i osuszyć, zawinąć w papier i powiesić do góry korzeniami w miejscu, gdzie temperatura nie spada poniżej zera, ale jest niska. Niektórzy mówią, że nie osuszenie roślin może spowodować jej pleśnienie i gnicie.

W lutym przez kilka godzin namoczyć korzenie w wodzie i dopiero wtedy posadzić w doniczce.

Ta metoda daje 50-75% szansy roślinom, jest więc przydatna jeśli masz dużo roślin i nie masz miejsca na ich zimowanie.

---

Nastrojowy Ogród - Więcej ciekawych artykułów na temat samodzielnego dbania o swój piękny i zdrowy ogród


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 13 listopada 2011

Dekoracje świąteczne czyli jak wprowadzić miłą atmosferę do domu

Autorem artykułu jest Lux decor



Powoli zbliża się niezwykle miły okres świąt Bożego Narodzenia. Chcielibyśmy, aby w tak wyjątkowym czasie nasz dom również był wyjątkowy, odświętnie udekorowany, niepowtarzalny. Dekoracje świąteczne pomogą nam stworzyć niezwykłą atmosferę świąteczną.

Niezwykle ważną rolę w stworzeniu unikalnej atmosfery tego czasu mogą spełnić nastrojowe dekoracje roślinne. Mogą one przybierać różne formy- stroików, wianków, koszy, wiszących kompozycji itp. Klasyczne stroiki w naczyniach towarzyszą nam najczęściej jako dekoracje stołów wigilijnych i świątecznych ( ważne, aby nie były zbyt duże, rozłożyste, a zwłaszcza zbyt wysokie, by nie przeszkadzały w kontakcie wzrokowym siedzących naprzeciw siebie osób ) , dobrze sprawdzają się w roli dekoracji komód , stolików kawowych i innych mebli. Wianki mogą stanowić dekorację leżącą lub wiszącą. Jako elementy wiszące zawieszane są płaską stroną na drzwiach, ścianach, oknach, jak również podwieszane do sufitu w pozycji horyzontalnej, ozdobione czterema świecami stanowią dekorację adwentową.

Stroik bożonarodzeniowy

Do wykonania dekoracji mogą zostać wykorzystane materiały naturalne : żywe lub suszone ( gałązki roślin iglastych, zimozielonych liściastych, owoce krzewów ozdobnych, szyszki, kawałki kory, mech, trawy ozdobne,suszone egzotyczne owoce, kwiaty cięte oraz doniczkowe i inne ) oraz sztuczne ( gałązki iglaste, owoce, kwiaty ). Niezwykle ważnymi i bardzo często wykorzystywanymi elementami kompozycji świątecznych są świece, ozdobne wstążki oraz ozdoby świąteczne, a zwłaszcza bombki. Najlepiej w kompozycjach prezentują się bombki gładkie błyszczące lub matowe. Wyjątkowo interesująco wyglądają bombki przezroczyste z białego szkła ( są podobne do baniek mydlanych ). Kompozycje z materiału żywego robione są często w gąbce florystycznej mokrej, co przedłuża trwałość dekoracji.

Pomarańczowy stroikBiały stroik

Szczególnie istotne jest właściwe dobranie dekoracji do stylu oraz kolorystyki wnętrza. Kompozycje świąteczne mogą zostać dobrane do wnętrza na zasadzie harmonii lub też z nim kontrastować. Tradycyjnymi kolorami wykorzystywanymi w dekoracjach świątecznych są : biały, czerwony, złoty, srebrny.

Kompozycje świąteczne mogą też stanowić bardzo miły prezent zarówno w kontaktach rodzinnych i towarzyskich, ale także służbowych ( jako prezenty dla pracowników ).

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 12 listopada 2011

Jak wybudować dom jednorodzinny za połowę ceny

Autorem artykułu jest Piotr Waydel



Od zawsze, zastanawia mnie irracjonalność zachowań ludzi, pragnących wybudować sobie dom.
Od zawsze, zastanawia mnie irracjonalność zachowań ludzi, pragnących wybudować sobie dom. Bardzo często zaciągają oni na ten cel wieloletni kredyt, który jest ogromnym obciążeniem dla ich bieżącego budżetu, a w niepewnej sytuacji rynkowej i nieprzewidywalnej przyszłości, stwarza duże ryzyko niewypłacalności i utraty domu. Zakładają tym sobie stryczek na szyję i zgadzają się na życie w trudzie, przez bardzo wiele lat.
Często również, po wybudowaniu, okazuje się, że to nie jest taki dom, jaki sobie wymarzyli. Nie bez powodu mówi się, że dopiero trzeci spełnia oczekiwania.

Dla znacznie mniej ważnych spraw, takich jak podwyżka o 100 czy 200 zł, lub awans na wyższe stanowisko, ludzie potrafią poświęcić mnóstwo czasu i zadać sobie wiele trudu.
W przypadku planowania domu, najczęściej oglądają obrazki, czytają reklamy, porównują ceny, słuchają rad sąsiada, lub krytyki teściowej i poszukują najlepszego kredytu. Najchętniej powielają rozwiązania z najbliższego otoczenia, lub propozycje medialne. Mają mgliste pojęcie o różnych technologiach, materiałach i rozwiązaniach. Najczęściej również nie potrafią zweryfikować ofert, ani policzyć, czy są racjonalne.

Inwestor zdaje się najczęściej na projektanta i wykonawcę, a każdy z nich ma swój punkt widzenia i swój interes. W takim trójkącie trudno o porozumienie.
Poza tym, rzadko który projektant czynnie, czyli fizycznie, uczestniczył w budowach. To, co dobrze wygląda na papierze, zdarza się, że jest niemożliwe fizycznie. Jako student, w ramach praktyk, uczestniczyłem kiedyś w budowie domu mieszkalnego, w planach którego suma wymiarów wewnętrznych była większa od zewnętrznych.

Aby zminimalizować koszty, wyeliminować błędy i osiągnąć wymarzony cel, trzeba zainwestować swój czas na zdobycie odpowiedniej wiedzy, oraz spróbować nauczyć się na cudzych doświadczeniach i błędach. Zwróci się stokrotnie.

Tu uważam, że przede wszystkim należy poznać przynajmniej niektóre rozwiązania, związane z budownictwem pasywnym, oraz zastanowić się nad częściową autonomią. Zalążek takiej informacji znalazłem na stronie drewnozamiastbenzyny.pl

Sama wiedza jest absolutnie niezbędna, ale nie wystarczy do osiągnięcia celu postawionego w tytule. Należy się zastanowić, gdzie i jak można wydać mniej, bez szkody dla jakości. Podam dwa przykłady.

Parę lat temu kupiłem dom do pełnego remontu, aby osobiście potrenować wszystkie roboty wykończeniowe. Dom ma powierzchnię około 320 m2. Między innymi należało w nim zrobić centralne ogrzewanie. Odwiedziłem sześć, czy siedem różnych firm, zajmujących się instalacją. Przedstawili mi oferty wstępne w przedziale od 25000zł do 54000zł. Oczywiście zgodnie z moimi założeniami, zdecydowałem się sam wszystko zrobić.

Aby obniżyć koszt zakupu grzejników i materiałów, skontaktowałem się z ludźmi, którzy też potrzebowali zrobić CO. Razem uzbierało się tego całkiem sporo. Odwiedziłem kilka hurtowni i zaproponowałem najmniejszej, oczywiście z innego rejonu, która miała niższe upusty u producentów niż pozostałe, wspólne zamówienie. Całość zamówienia poszła na jej rachunek. Ponieważ większość została zapłacona praktycznie gotówką, dostaliśmy dodatkowy bonus w stosunku do cen zakupów innych hurtowni. Hurtownia na nas nie zarobiła, ale uzyskała na stałe lepsze upusty. Ponieważ byliśmy z innego rejonu, nie zrobiła sama sobie konkurencji. My kupiliśmy taniej, niż kupują duże hurtownie.

Instalację montowałem wieczorami, przez dwa tygodnie. Całkowity koszt wszystkich materiałów wyniósł niecałe 11000zł. Porównując do najtańszej oferty, zarobiłem przez te kilkanaście wieczorów 14000zł, wiele się nauczyłem i poznałem wiele osób. Myślę, że był to czas dobrze wykorzystany.

Inny przykład:

Kowalski pracuje na budowach. Dostaje na rękę 1600zł, co kosztuje jego pracodawcę 3000zł. Pracodawca musi jeszcze na nim zarobić i pokryć inne koszty. Załóżmy, że cena sprzedaży pracy Kowalskiego przez firmę wynosi tylko 4000zł.
Wiśniewski pracuje jako nauczyciel. Zarabia tak samo jak Kowalski.
Każdy z nich może w najlepszym przypadku kupić tylko 40 % pracy drugiego, chociaż tak samo zarabiają.

Mogą się zatrudnić wzajemnie na czarno, ale to jest już nielegalne. Nawet wzajemna, bezpłatna pomoc sąsiedzka jest definiowana jako szara strefa. Fiskus chce w takim przypadku podatku od darowizny, jaką jest przysługa, lub podatku od działalności gospodarczej od każdego z nich. W zasadzie wzajemna pomoc jest barterem wewnętrznym. Można to również nazwać bankiem czasu, bankiem usług, czy porównać do działalności typu LETS.

Ale jeśli zna się dobrze przepisy i różne formy działalności, można to zrobić legalnie.

W zeszłym roku w ramach nauki i praktyk, uczestniczyłem w kilku małych prywatnych budowach. Koszt wybudowania w zależności od zastosowanej technologii wyniósł od 870zł/m2 do 1120zł/m2, bez ceny ziemi, przyłączy i białego montażu.

Od przyszłego roku, indywidualnym inwestorom nie będzie przysługiwał zwrot różnicy VAT, jako że należy się tylko bogatym inwestorom. Działając wspólnie można będzie rozwiązać ten problem.

Dużo łatwiej również, można rozwiązać problem kredytu, jeśli buduje dobrze i bardzo tanio, dzięki czemu wartość hipoteki znacznie przewyższa zapotrzebowanie na finanse.

Przedstawiłem powyżej tylko drobną cząstkę informacji i możliwości. Takie możliwości kryją się nie tylko przy budowie domu, ale praktycznie wszędzie.

Artykuł ten ma za zadanie zmusić do zastanowienia się przed podjęciem decyzji, często rzutującej na całe życie. Skierowany jest przede wszystkim do ludzi przedsiębiorczych, wytrwałych i zdecydowanych. Jest to wstęp do próby stworzenia niesformalizowanej, zdecentralizowanej, otwartej struktury sieciowej, opartej na współpracy, zaangażowaniu i myśleniu.
W tym celu powstaje strona internetowa i następne artykuły czekają na publikację.

Piotr Waydel

---

Piotr Waydel


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 11 listopada 2011

Oświetlenie pokoju dziennego

Autorem artykułu jest Przemysław Oziemblewski



Pokój dzienny to pomieszczenie, w którym oświetlenie powinno być jak najbardziej uniwersalne. Wynika to z faktu, że pokój ten pełni szereg funkcji. Jest on pokojem do odpoczynku, do spotkań z rodziną i przyjaciółmi, czasami do nauki lub pracy, do czytania lub oglądania telewizji.
Pokój dzienny to pomieszczenie, w którym oświetlenie powinno być jak najbardziej uniwersalne. Wynika to z faktu, że pokój ten pełni szereg funkcji. Jest on pokojem do odpoczynku, do spotkań z rodziną i przyjaciółmi, czasami do nauki lub pracy, do czytania lub oglądania telewizji. Zastosowań jest wiele, tak więc oświetlenie powinno dostosowywać się do funkcji pomieszczenia w danym momencie. Dlatego w pokoju musi być możliwość regulacji ilości światła ogólnego, czy to poprzez ściemniacze, czy poprzez zastosowanie kilku grup oświetlenia.

Oświetlenie pomieszczenia powinno spełniać szereg kryteriów: ilości światła, jego funkcji, energooszczędności i formy wizualnej. Zostały one opisane szerzej w artykule Kryteria doboru oświetlenia domu i mieszkania na stronach serwisu Światło i oświetlenie pod adresem www.swiatlo.tak.pl. Kryteria te, odnoszą się do trzech rodzajów oświetlenia: ogólnego, miejscowego i dekoracyjnego. W pierwszej kolejności, dla pokoju dziennego, omówmy oświetlenie ogólne.

Oświetlenie ogólne można zrealizować na kilka sposobów:

- tradycyjnie za pomocą żyrandola zlokalizowanego w centralnej części pokoju lub nad stołem, o ile stół nie jest umieszczony centralnie,

- za pomocą lamp stojących, które oświetlają sufit; wtedy światło odbite od sufitu w sposób rozproszony oświetla całe wnętrze; lampa taka powinna posiadać źródło o dużej mocy np. halogen liniowy 200W, najlepiej od razu ze ściemniaczem,

- za pomocą lamp np. świetlówkowych położonych na meblach, które to lampy podobnie jak w poprzednim punkcie oświetlają sufit i w sposób rozproszony po odbiciu od niego oświetlają pokój,

- za pomocą kinkietów na ścianach,

- inne rozwiązania według własnych pomysłów.

Drugi i trzeci sposób oświetlenia jest bardzo łagodny i zdrowy dla oczu. Pierwszy jest uzależniony od rodzaju wybranego żyrandola. Należy unikać bardzo jasno świecących elementów skierowanych w kierunku oczu obserwatora.

Poza oświetleniem ogólnym należy w pokoju dziennym zastosować oświetlenie miejscowe i dekoracyjne. Oświetlenie miejscowe ma za zadanie doświetlić to miejsce, w którym wymagana jest większa ilość światła. Przykładowo jeśli lubimy wieczorem, w wygodnym fotelu, poczytać, to powinniśmy tam ustawić dodatkowe oświetlenie, czy to w postaci lampy stojącej z nakierowywanym światłem, czy lampy postawionej na pobliskiej komodzie, czy też kinkietu na ścianie za fotelem. Przyda też się mała lampka podświetlająca ścianę za telewizorem. Oglądanie filmów przy zgaszonym całkowicie oświetleniu nie jest zdrowe dla oczu. Dlatego należy rozświetlić ścianę za nim.

Elementy dekoracyjne to np.: podświetlane meble, indywidualne oświetlenie obrazów, punktowe oświetlenie innych elementów umeblowania czy wystroju wnętrza, dodatkowe powierzchnie świecące, smugi świetlne na ścianach.

Projektując oświetlenie należy też, od razu, zastanowić się nad lokalizacją włączników lub nad zastosowaniem pilotów do jego sterowania. To światło powinno dostosowywać się do nas.
---

Przemysław Oziemblewski
redaktor serwisu
Światło i oświetlenie
www.swiatlo.tak.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Układamy panele podłogowe: jak uniknąć często popełnianych błędów?

Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz



Obecnie samodzielne ułożenie drewnianej podłogi jest proste jak nigdy dotąd. Jest to możliwe dzięki laminowanym panelom podłogowym, łączonym na zatrzask (bez użycia kleju). Jednak aby podłoga cieszyła nas swoim wyglądem przez wiele lat, zanim zabierzemy się do układania paneli, zwróćmy uwagę na kilka rzeczy...
Obecnie samodzielne ułożenie drewnianej podłogi jest proste jak nigdy dotąd. Jest to możliwe dzięki laminowanym panelom podłogowym, łączonym na zatrzask (bez użycia kleju). Jednak aby podłoga cieszyła nas swoim wyglądem przez wiele lat, zanim zabierzemy się do układania paneli, zwróćmy uwagę na kilka rzeczy.


Jakie panele kupić?

Przy zakupie paneli kieruj się kilkoma kryteriami. Pierwsze z nich to grubość. Dobrym standardem są panele o grubości 8mm. Jeżeli chcesz trochę oszczędzić, możesz wybrać panele cieńsze – 7mm. Odradzam natomiast panele o grubości 6mm, które mają słabą wytrzymałość (to typowy tani produkt z supermarketów). Podłoga z paneli i tak jest relatywnie tania, więc nie ma co przesadzać z oszczędzaniem.

Kolejna sprawa to tzw. klasa użyteczności, która określa odporność na zużycie. Czasem sprzedawcy używają też określenia klasa ścieralności. Najtańszy wariant to panele w klasie AC2, które nadają się jedynie do pomieszczeń mieszkalnych mało użytkowanych (np. sypialnie). Panele w klasie AC3 sprawdzą się w pomieszczeniach mieszkalnych średnio i intensywnie użytkowanych (pokój dzienny, przedpokój). Bardziej wymagający mogą zainwestować w panele w klasie AC4, które nadają się nie tylko do mieszkań ale również do pomieszczeń publicznych, w których podłoga jest znacznie bardziej narażona na zniszczenie. Istnieją jeszcze panele w klasie AC5 przeznaczone do intensywnie użytkowanych pomieszczeń użyteczności publicznej, np. sklepów. Jeżeli szukasz paneli do mieszkania o raczej nie ma sensu przepłacać za panele w klasie AC5.

Jeżeli w Twoim mieszkaniu lub domu jest duża wilgoć, to warto też upewnić się w sklepie czy panele są zabezpieczone dodatkowo przed wnikaniem wilgoci do ich wnętrza (np. o impregnowanych krawędziach).


Czy podłoga z paneli wymaga izolacji?

Paneli nie układa się bezpośrednio na betonowej posadzce. Najpierw należy rozłożyć warstwę izolacyjną z folii budowlanej, która zabezpieczy przed wnikaniem wilgoci z posadzki. W przeciętnym mieszkaniu wystarczy folia grubości 0,2mm. Pasy rozkładanej folii łączymy na zakład (powinny na siebie zachodzić na 20 do 30 cm).

Na folii układa się podkład wyciszający z pianki polipropylenowej lub miękkiej płyty pilśniowej. Na tak przygotowanej posadzce można rozpocząć układanie paneli.


Na co jeszcze zwrócić uwagę w czasie układania paneli?

Pomieszczenie, w którym układamy panele powinno być czyste i suche.

Panele przywiezione ze sklepu należy położyć w ich oryginalnych opakowaniach w pomieszczeniu, w którym będą układane. Powinny powoli przystosować się do panującej tu wilgotności i temperatury. Do układania podłogi można przystąpić po odczekaniu dwóch dni.

Pierwsza decyzja do podjęcia, gdy zabieramy się już do układania paneli, to kierunek w jakim powinny one leżeć. Aby miejsca łączeń paneli były jak najmniej widoczne, najlepiej ułożyć je równolegle z padaniem promieni słonecznych. Jeżeli w pomieszczeniu są dwa okna na przyległych ścianach, panele kładziemy równolegle do promieni słonecznych wpadających z okna umieszczonego naprzeciw wejścia do pomieszczenia.

Wraz ze zmianami wilgotności i temperatury panele mogą się kurczyć lub rozszerzać. W wyniku tego podłoga może się wybrzuszać. Unikniesz tego zachowując w czasie układania odstępy pomiędzy krawędzią podłogi a ścianą, dając w ten sposób podłodze pewien margines na rozszerzanie się. Fachowo nazywamy to szczelinami dylatacyjnymi. Najlepiej do tego celu użyć tzw. kołków dylatacyjnych, które umieszczamy między panelem a ścianą, a następnie wyjmujemy po ułożeniu całej podłogi. Szczeliny pomiędzy panelami a ścianą zostaną ukryte pod listwą przypodłogową.

W miejscach gdzie nie można położyć listwy maskującej (np. przy futrynach drzwi, czy miejscach gdzie w podłogę wchodzą rury) szczeliny dylatacyjne wypełnia się specjalną elastyczną masą (coś co fachowcy czasem nazywają kitem podłogowym) o barwie zbliżonej do barwy paneli.

Po podłodze z paneli można chodzić w zasadzie od razu po ułożeniu. Życzę miłego użytkowania!

---

Rafał Okułowicz jest twórcą poradnika Ogrody oraz Domy i Mieszkania.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 10 listopada 2011

Jak NIE należy kłaść płytek ceramicznych

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Samo kładzenie płytek ceramicznych, czy to na ścianach czy podłogach, nie jest wcale takie proste. Nie znaczy to jednak, że niemożliwe do wykonania przez amatora.

Dobierając odpowiedni sprzęt, mając wiedzę teoretyczną na temat poszczególnych etapów tej czynności i wykonując je niezwykle dokładnie, możemy z powodzeniem sami wyłożyć powierzchnię płytkami w kuchni czy łazience.

Są jednak pewne, często popełniane błędy, na które należy specjalnie uczulić osoby, które będą chciały podjąć się tego rodzaju prac. Artykuł ten szczególnie je uwypukli.

Po pierwsze, absolutnie nie należy mieszać ze sobą fug, pochodzących od różnych producentów. Ponieważ mogą mieć one różne właściwości, nie uda nam się przewidzieć, jak materiał się zachowa i jaki przyniesie efekt po zastosowaniu. W najgorszej ewentualności może okazać się, że fuga po prostu się skruszy. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku stosowanych klejów do ceramiki.

Po drugie, jeżeli decydujemy się na położenie nowej warstwy płytek bezpośrednio na starej, bez jej wcześniejszego skuwania, musimy mieć pewność, że przyczepność starego materiału jest stuprocentowa. W przeciwnym razie, w momencie dodatkowego ich obciążenia nowymi płytkami, mogą one po prostu odpaść od powierzchni ściany.

Po trzecie. Płytki układamy zawsze od dołu do góry, najlepiej zaczynając od drugiego rzędu, tak aby podczas układania płytek przy podłożu, ich przycinanie było niemal niezauważalne.

Po czwarte. Usuwając stare fugi najlepiej posługiwać się specjalnie do tego przeznaczonym narzędziem. Tak zwana skrobarka do fug posiada powiem idealne wyprofilowanie i szerokość odpowiadającą tej pomiędzy płytkami. Praca pójdzie nam więc o wiele sprawniej, niż gdybyśmy mieli posługiwać się dłutem czy nożem. Unikniemy również ryzyka porysowania powierzchni samych płytek.

Po piąte. Nie kładziemy płytek na gładzi gipsowej! Taka powierzchnia jest zdecydowanie zbyt słaba. Najlepiej jest więc kłaść płytki ceramiczne bezpośrednio na tynk.

Po szóste. Stosując wylewkę maszynową należy pamiętać o tym, że czas jej schnięcia to minimum dwadzieścia cztery godziny. Płytki kładziemy dopiero w momencie, gdy mamy pewność, że emulsja wyschła.

Po siódme i ostatnie. Jeżeli przewidujemy położenie fug w miejscu, gdzie przechodzić będą rury ogrzewania lub z ciepłą wodą, konieczne jest zakupienie specjalnych fug, charakteryzujących się odpornością na podwyższona temperaturę. Jeżeli zastosujemy typowe fugi może okazać się, że po pewnym czasie zaczną one pękać. Podobnie stać się może w momencie, gdy zastosujemy materiał niskiej jakości z płytkami, których producent informuje o ich wysokiej nasiąkliwości.

Pamiętając o tych wszystkich zasadach i stosując się do instrukcji producentów zarówno materiałów do kładzenia płytek ceramicznych, jak i ich samych, z pewnością będziemy mieli większa pewność, że wykonane przez nas prace dadzą długotrwały, solidny efekt.

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co zrobić gdy dziecko dostaje nieruchomość w spadku.

Autorem artykułu jest Joanna M.



Często się zdarza, że majątek rodzinny nie trafia w ręce bezpośrednich spadkobierców, ale na skutek zapisów umowy darowizny czy testamentu przechodzi w ręce kilkulatka. I wtedy staje się on właścicielem nieruchomości. Może być to działka budowlana, mieszkanie lub dom.

Jak zarządzać majątkiem dziecka?
Zarząd tego typu majątkiem jest ściśle regulowany przez prawo. Podstawową zasadą jest obowiązek sprawowania zarządu majątkiem dziecka z należytą starannością, tak jak tego wymaga jego dobro. Jeśli obydzwojdzy rodzice posiadają pełną władzę rodzicielską, wykonują ten zarząd wspólnie. Podczas gospodarowania majątkiem muszą oni pamiętać o ważnych czynnościach jak: utrzymywanie przedmiotów wchodzących w skład administrowanego majątku co najmniej w stanie dobrym, wykonywanie bieżących napraw, konserwacji, czy opłata należnych podatków.
Czynnościami przekraczającymi zwykły zarząd, mającymi charakter prawny są: sprzedaż danej nieruchomości lub innych wartościowych rzeczy z majątku dziecka, wieloletnie zawarcie umowy najmu lub dzierżawy, zmiany przeznaczenia nieruchomości, zmiany charakteru gospodarstwa, ale również przebudowa, nadbudowa, czy rozbiórka. Wszystkie te czynności wymagają zezwolenia sądu opiekuńczego. Decyzji takich nie mogą podejmować sami rodzice, którzy również nie mogą wyrazić zgody, aby wykonało je dziecko pomiędzy 13 a 18 rokiem życia, gdyż nie posiada ono zdolności do czynności prawnych.
Aby dostać zgodę na jakiekolwiek działania związane z majątkiem dziecka konieczne jest złożenie wniosku o zezwolenie na dokonanie danej czynności (np. zawarcia umowy najmu, która potrwa kilka lat). Wniosek może zostać złożony przez jednego z rodziców w sądzie rodzinnym. Opłata za złożenie wniosku wynosi 40zł.

Powinien on zawierać:

- miejsce oraz datę sporządzenia,

- oznaczenie sądu, do którego jest kierowany,

- wskazanie, czego wniosek dotyczy,

- dane personalne oraz adresy stron postępowania: wnioskodawcy, czyli jednego z rodziców, uczestnika, czyli drugiego z rodziców oraz uczestnika - małoletniego dziecka, które reprezentowane jest przez kuratora ustanowionego na czas postępowania przez sąd,

- dokładne określenie przedmiotu wniosku poprzez wskazanie, o jaką czynność chodzi (np. najem, sprzedaż nieruchomości),

- oznaczenie księgi wieczystej nieruchomości,

- uzasadnienie wniosku,

- wskazanie przyczyn, dla których rodzice chcą dokonać danej czynności. Mogą być to powody natury zdrowotnej, kiedy rodzice chcą przeznaczyć pieniądze ze sprzedaży domu na kosztowne leczenie dziecka, lub też trudna sytuacja finansowa rodziny spowodowana brakiem zatrudnienia jednego z rodziców, którą poprawiłby czynsz otrzymywany z najmu. Nie jest natomiast uzasadnieniem chęć życia na koszt dziecka; chodzi bowiem o jego majątek, który będzie do jego dyspozycji po ukończeniu 18 lat,

- podpis wnioskodawcy lub wnioskodawców (jeśli wniosek składają obydwoje rodzice),

- listę załączników, takich jak zaświadczenia o stanie zdrowia dziecka, zarobkach rodziców czy statusie bezrobotnego oraz aktualny wyciąg z księgi wieczystej nieruchomości.

Sąd opiekuńczy decyduje o zgodzie na dokonanie przez rodziców danej czynności poprzez wydanie postanowienia, które jest skuteczne dopiero w momencie uprawomocnienia. Przy rozpatrzeniu sprawy kieruje się on przede wszystkim dobrem dziecka i ustala, czy określona czynność jest dla niego korzystna oraz czy odpowiada względom ekonomicznym. Musimy pamiętać, że zgoda, którą wyraził sąd nie jest jednocześnie nakazem jej wykonania. Jeśli czynności, na które została wyrażona zgoda przynoszą dochód powinien on być przede wszystkim przeznaczony na wychowanie dziecka, ale również jego rodzeństwa. Dopiero nadwyżki można przeznaczyć na inne zapotrzebowania rodziny, które też muszą być uzasadnione, lecz jeśli zostają inne wolne środki rodzice mają obowiązek umieścić je na lokacie bankowej.
Rodzicie, którzy nie przystosują się do następujących reguł prawnych mogą ponieść poważne konsekwencje.

W przypadku, gdy władza rodzicielska przysługuje tylko jednemu z rodziców. Jego obowiązkiem jest sporządzenie inwentarza majątku dziecka i przedstawienia go sądowi oraz informowania sądu o ważniejszych zmianach w składnikach tego majątku. Brak działania ze strony rodzica w tym zakresie może skutkować stałą kontrolą sądu opiekuńczego. Zdarza się też, że darczyńcy albo spadkodawcy, zapisując dziecku nieruchomość, zastrzegają, że nie może być ona objęta zarządem przez rodziców. Wtedy wyznaczają zarządcę, który będzie działał w imieniu małoletniego. Jeżeli w darowiźnie lub testamencie brak jest wskazania zarządcy, wówczas zarząd sprawuje kurator ustanowiony przez sąd opiekuńczy. Gdy dziecko dorośnie i osiągnie pełnoletniość, rodzice mają obowiązek oddania zarządzanego majątku. Rodzice muszą się pogodzić z tym, że właściciel wyrósł już z krótkich spodenek i sam będzie decydował o swojej nieruchomości.
Podstawa prawna:
Ustawa z 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (DzU nr 9, poz. 59, z 1964 r., ze zmianami)

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 9 listopada 2011

Pozwolenie na wycinkę drzew

Autorem artykułu jest SYMBIOT



Sprawy związane z usuwaniem drzew i pozwoleniami na wycinkę drzew reguluje Ustawa o ochronie przyrody z 14 kwietnia 2004 roku. Ważne, aby procedurę uzyskania zezwolenia na wycinkę drzew przeprowadzić prawidłowo, gdyż za bezprawne usunięcie drzewa, nawet z własnej posiadłości, grożą bardzo wysokie kary pieniężne.

Usunięcie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości wymaga zezwolenia. Należy pamiętać, że nie wszystkie wnioski są rozpatrywane pozytywnie. Dużo zależy od tego, jaki powód wnioskodawca poda jako uzasadnienie swojej prośby o zezwolenie. Zezwolenie na usunięcie drzew wydaje wójt, burmistrz lub prezydent miasta na wniosek posiadacza nieruchomości lub właściciela urządzeń, które znajdują się na nieruchomości, ale w przypadku gdy rosnące drzewa zagrażają ich funkcjonowaniu. Czasem wymagana jest zgoda wojewódzkiego konserwatora przyrody, uzgodnienie z regionalnym dyrektorem ochrony środowiska lub dyrektorem parku narodowego. Wydanie zezwolenia może być uzależnione od przesadzenia drzew i krzewów w inne miejsce lub wprowadzenie nasadzeń zastępczych, w ilości nie mniejszej niż liczba usuniętych drzew lub krzewów.

Pozwolenie na usunięcie drzew lub krzewów nie jest wymagane w przypadku: lasów (jest to regulowane ustawą o lasach), drzew owocowych, plantacji drzew i krzewów, drzew których wiek nie przekracza 10 lat, drzew w ogrodach botanicznych i zoologicznych oraz drzew rosnących na wałach i będących przeszkodami kolejowymi lub lotniczymi.

Osoba, która zamierza usunąć drzewa lub krzewy powinna złożyć wniosek do odpowiedniego urzędu gminy lub urzędu miasta. Wniosek o wydanie zezwolenia powinien zawierać:

- imię i nazwisko oraz adres właściciela nieruchomości;

- tytuł prawny władania nieruchomością;

- nazwę gatunku drzewa lub krzewu;

- obwód pnia mierzonego na wysokości 130 cm nad poziomem gruntu;

- przeznaczenie gruntu, na którym znajdują się drzewa lub krzewy;

- przyczynę i termin zamierzonego usunięcia drzewa lub krzewu;

- wielkość powierzchni z której zostaną usunięte krzewy;

- mapę określającą lokalizacje drzew i krzewów na terenie nieruchomości.

Należy pamiętać, że za usunięcie drzew lub krzewów naliczana jest opłata. Opłaty nalicza i pobiera organ odpowiedzialny za wydanie zezwolenia. W niektórych przypadkach nie pobiera się opłat, np. gdy drzewa zagrażają bezpieczeństwu ludzi lub mienia.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 7 listopada 2011

Izolacja domu – styropian czy wełna?

Autorem artykułu jest Twardy



Planując budowę nowego domu najczęściej największą uwagę skupiamy przede wszystkim na wyborze odpowiedniego dla nas projektu oraz na kilku najbardziej istotnych kwestiach budowlanych takich jak materiały z jakich wykonany będzie dach czy rodzaj podłóg.

Jednak budując nowy dom musimy zdawać sobie sprawę również z tego, jak ważna jest odpowiednia izolacja termiczna ścian. Ocieplanie ma na celu chronić budynek przed wpływem czynników zewnętrznych oraz możliwie najefektywniej zatrzymać ciepło w jego wnętrzu. Planując ocieplenie domu zazwyczaj mamy do wyboru dwa warianty: ocieplenie styropianem lub ocieplenie wełną mineralną.

Styropian

Styropian posiada bardzo dobre właściwości izolacyjne. Jest także materiałem odpornym na wchłanianie wody, ale jednocześnie nie przepuszcza powietrza, w związku z tym ściany ocieplane styropianem „nie oddychają”. Styropian cechuje się niską odpornością na wysoką temperaturę, dlatego też jego powierzchnia nie powinna być wystawiana na oddziaływanie promieni słonecznych. Właściwości akustyczne styropianu są dosyć niskie ze względu na strukturę płyty styropianowej, która przewodzi dźwięki. Za to jest materiałem wytrzymałym na uszkodzenia mechaniczne i łatwym
w montażu.

Pamiętać jednak należy, aby styropian chronić przed działaniem słońca, by nie doprowadzić do jego degradacji.

Wełna mineralna

Z kolei wełna mineralna, pomimo tego, że również posiada bardzo dobre właściwości izolacyjne, to w momencie zawilgocenia traci je niemalże całkowicie. W przeciwieństwie do styropianu, wełna jest paroprzepuszczalna, dzięki temu wilgoć z budynku przepływa na zewnątrz.

Zwrócić należy również uwagę na fakt, iż wełna jest materiałem niepalnym (jej włókna topią się dopiero przy temperaturze 1000 stopni) oraz ma lepsze właściwości akustyczne niż styropian. Niestety jej wytrzymałość na uszkodzenia jest bardzo niska, a jej montaż jest zdecydowanie trudniejszy.

Jak widzimy obydwa materiały do ocieplenia domów mają swoje zalety i wady, znajdują inne zastosowanie i różnią się ceną (wełna jest materiałem droższym). Zatem budując nowy dom powinniśmy dobrze przemyśleć wszystkie kwestie związane z jego izolacją, odpowiedzieć sobie na pytanie na czym nam najbardziej zależy, a następnie dokonać odpowiedniego wyboru.

---

Twardy.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 6 listopada 2011

Aranżacja wnętrz – gdzie szukać inspiracji?

p>Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Kupno czy też wynajem wymarzonego mieszkania to nie wszystko. Przydałoby się je jeszcze odpowiednio urządzić. Czasy, kiedy wypełniano przestrzeń mieszkaniową meblami, które akurat były pod ręką, (a z reguły było ich mało), skończyły się jakieś 20 lat temu.

Dziś rynek jest dostatecznie nasycony – mamy szeroki wybór zarówno mebli, jak i akcesoriów, które sprawią, że aranżacja wnętrz jeszcze nigdy nie była taka łatwa. Tego typu sytuacja, paradoksalnie dostarcza problemów, podobnie, jak niedobór towaru. Najchętniej wzięlibyśmy wszystko, jednak musimy zdecydować się na coś konkretnego, aby nasze wnętrza nie były przeładowane. Gdzie szukać inspiracji? Czyich rad słuchać, aby nasze cztery kąty nie przytłaczały, a były miejscem, gdzie da się odpocząć?

Dobrym sposobem okazuje się prenumerata czasopism dotyczących aranżacji wnętrz. Ich redakcje dbają o to, aby przedstawiać najnowsze trendy zarówno w kwestii doboru kolorów, jak i dodatków, czy kompleksowych rozwiązań. I tak z powodzeniem możemy urządzić zarówno 70-metrowy salon, jak i 30-metrową kawalerkę. Coraz częściej tego typu czasopisma wydawane są przez takie sieci sklepów, jak Ikea, Leroy Merlin, czy inne, zwykle w formie katalogów. Sklep dostarcza tym samym cennych porad o aranżacji, a przy okazji prezentuje swoje produkty.

Inspiracji można szukać również na forach internetowych. W sieci jest ich naprawdę sporo – możemy podpatrywać, co proponują inni użytkownicy forum, ale też prezentować własne rozwiązania. Musimy jednak pamiętać, że społeczność internetowa może okazać się bardzo krytyczna, na jej uwagi najlepiej brać więc przysłowiową „poprawkę”.

Są i tradycyjne, choć i kontrowersyjne metody. Jedną z nich jest podpatrzenie, „jak to wygląda u sąsiada” albo znajomych. Nie od dziś wiadomo, że lubimy „odgapiać” pomysły od najbliższych nam osób, bo spodobał nam się ten kolor ścian albo ta kanapa. Pomysł może i dobre, ale szczerze odradzamy, jeśli chcemy utrzymywać dobre stosunki z sąsiadami, mieć znajomych i oryginalne wnętrze.

Ostatnim sposobem jest po prostu skontaktowanie się z kimś, kto aranżacją wnętrz zajmuje się zawodowo. Projektanci stworzą przestrzeń, która będzie dopasowana do naszych upodobań, ale przy tym nie zaburzy poczucia harmonii i wyczucia smaku. Musimy jednak liczyć się z tym, że usługi projektowania wnętrz nie należą do najtańszych i często za projekt zmuszeni jesteśmy zapłacić tyle, co za wyposażenie pomieszczenia. Może więc warto jednak trochę się podszkolić i spróbować własnych sił? Jeśli dojdziemy do wprawy, sami będziemy mogli przedstawiać swoje propozycje innym.

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 5 listopada 2011

Dekoracje w okresie świąt Bożego Narodzenia

Autorem artykułu jest ML



Chyba każdy z nas, bez względu na wyznanie, lubi okres świąteczny. To czas wybaczania i miłości, a także okres zakupów. Spora część ludzi co roku zastanawia się jak udekorować swoje mieszkanie, jakie ozdoby wybrać, co jest w tym sezonie na topie... Jeśli także borykasz się z tego typu problemami to zapraszam do lektury...

Listopad i grudzień to dwa miesiące w roku, które zarezerwowane są na świąteczne szaleństwo. Wszyscy w tym okresie są ogarnięci świątecznym klimatem i atmosferą. Na witrynach sklepowych widnieją kolorowe dekoracje, z jesiennej pluchy robi się piękny, biały krajobraz, w miastach i na wsiach organizowane są kiermasze bożonarodzeniowe pełne tradycyjnych smakołyków, domowych wypieków, pyszności własnej produkcji oraz przepięknych ozdób świątecznych. Każdy z nas, jak opętany, uczestniczy w tym zjawisku. Z roku na rok coraz więcej kupujemy ozdób świątecznych. Wielu z nas stoi przed dylematem: jakie drzewko bożonarodzeniowe wybrać? Żywe? Sztuczne? Wysokie do sufitu? Niskie i skromne? Wyborów co do choinki mamy sporo, a bombek, łańcuchów z lampkami, girlandów, bałwanków, aniołków, stroików, przeróżnych mikołajów jeszcze więcej. Na co się zdecydować?

Jeśli posiadasz duży, przestronny dom z ogrodem to masz ogromne pole do popisu. Płot można przyozdobić pięknymi, kolorowymi lampkami. Drzewka wokół domu można przybrać również lampkami, a nawet bombkami. W oknach pięknie będą się prezentować świąteczne witraże opruszone sztucznym śniegiem, a taras uatrakcyjnią girlandy. Projektanci wnętrz proponują klasyczną już kolorystykę: złoto, srebro, zieleń, czerwień.

W mieszkaniu w bloku przy świątecznym dekorowaniu również możesz wykazać się swoją inwencją. Kolorowe balkony naprawdę zdobią szare blokowiska. W środku mieszkania warto zadbać o żywe dodatki, które dodadzą naturalnego, tradycyjnego akcentu.

Obecnie mamy do wyboru naprawdę dużo rodzajów ozdób świątecznych. Dekoracje bożonarodzeniowe stały jest już swego rodzaju trendem. A może by tak spróbować zrobić je samodzielnie? Dzieci z pewnością ucieszy taka propozycja, a ty w natłoku świątecznych zajęć znajdziesz chwilę dla swoich bliskich. Najłatwiej zrobić papierowe łańcuchy – prostokątny pasek kolorowego papieru, o wymiarach około 1,5x10cm, sklejamy na końcach. Następnie w środek powstałego okręgu wkładamy kolejny pasek i ten również sklejamy w okrąg. Robimy tak aż do momentu uzyskania satysfakcjonującej nas długości.

Papierowe łańcuchy choinkowe

Kolejną, prostą a zarazem smaczną opcją mogą okazać się ciasteczka świąteczne w różnych kształtach. Foremki znajdziesz w większości marketów, a przepis z pewnością masz swój ulubiony. W upieczonych ciasteczkach należy zrobić niewielki otwór i przewlec tasiemkę, najlepiej w świątecznym kolorze. Gotowe ciastka możesz udekorować kolorowym lukrem, posypką, czekoladą czy orzechami.

Ciasteczka świąteczne

Następnym sposobem robienia dekoracji jest suszenie owoców. Do tego typu ozdób najczęściej używa się pomarańczy, cytryn, grejpfrutów, dzikiej róży, a dodatkowo goździków. Należy pociąć cytrusy w poprzek na kawałki o grubości około 2cm, a następnie je ususzyć. Owoce dzikiej róży można suszyć w całości. Po wysuszeniu na owoce można poprzyklejać goździki, które dodatkowo nadadzą ozdobom walory zapachowe. Takie dekoracje można użyć do świątecznego stroika, albo po zrobieniu niewielkiej dziurki i przewleczeniu tasiemki, jako bombki na choinkę.

Ozdoba z suszonych cytryn

Mam nadzieję, że w natłoku świątecznych obowiązków znajdziesz chwilę na udekorowanie swojego mieszkania. Kolędy, wigilijna kolacja, zapach piernika, goździków i przede wszystkim oryginalne ozdoby – to wszystko razem stworzy niepowtarzalny klimat świąt.

---

Artykuł napisała specjalistka działu dekoracyjnego TwójPasaż.pl.
Zapraszamy do sklepu po oryginalne i niedrogie dekoracje bożonarodzeniowe!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 4 listopada 2011

Co zrobić, aby nie zmarznąć w zimie?

Co zrobić, aby nie zmarznąć w zimie?

Autorem artykułu jest adam nowak



Prędzej, czy później spadnie w końcu pierwszy śnieg, a wraz z nim nadejdą pierwsze siarczyste mrozy. Co zrobić, by w tym roku zima dokuczała nam mniej niż w poprzednim?

Polska leży w klimacie, który niekoniecznie sprzyja tutejszej ludności. Okresy letnie bywają tu iście gorące, a zimy potrafią na chwilę przenieść nas w syberyjskie wręcz klimaty. Z tej przyczyny każdej jesieni przyglądamy się czy będziemy mieli się, w co ciepłego ubrać, oraz czy nasz dom zapewni nam dostatecznie ciepłą temperaturę. Piece co mają w tym wypadku fundamentalne znacznie, bo to właśnie od ich wydajności zależy, czy energia cieplna będzie sprawnie przemieszczać się do wszystkich pomieszczeń.

Firmy produkujące kotły co nie spoczywają na laurach. Na kolejnych targach techniki możemy niejednokrotnie ujrzeć takie patenty, o jakich nasi dziadkowie mogli tylko pomarzyć. Dzisiaj ogrzewanie w domu można w jakimś stopniu porównać z obsługą komputera. Samo wrzucenie węgla do środka nie pozwoli nam na uruchomienie całego systemu. Trzeba wiedzieć co i jak, bo inaczej można doprowadzić do katastrofy, czyli wysadzenia kotłowni z hukiem.

Współczesna technika posunęła się tak daleko do przodu, że obsługiwanie pieca co bardzo często oznacza to, że nie będziemy mieli nawet bezpośrednio do czynienia z wrzucaniem opału, bo maszyna wykona to czynność samoczynnie, bez naszego udziału. Oznacza to, że nawet będąc w ubraniu wyjściowym, możemy śmiało uruchomić system grzewczy. Kiedyś kotły co nie posiadały takich udogodnień, przez co praca z nimi oznaczała ubrudzenie się węglem czy miałem po pachy. Należy mieć nadzieję, że z czasem systemy grzewcze będą jeszcze bardziej zautomatyzowane, a ponadto w pełni niezawodne.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Remont dla początkujących

Remont dla początkujących

Autorem artykułu jest Beata Ł



Kto z nas lubi przeprowadzać remont w mieszkaniu? Przypuszczam, że niewiele osób odnajduje w tym przyjemne zajęcie. Zwłaszcza, jeśli nie za dobrze orientujemy się w tej branży.

Oczywiście zmiany na lepsze przyjmujemy z radością, jednak cały ogrom pracy, który czeka nas przy tym zabiegu może napawać lekkim przerażeniem. Najczęściej oczywiście decydujemy się na pomalowanie ścian. Zabieg wydawałoby się, że najbardziej prosty. Warto jednak zadbać o to, żeby dobór odpowiedniego odcienia ścian był przemyślany. Harmonijny kolor nie tylko daje możliwość odpoczynku naszym oczom, ale również wprawia nas w przyjemny nastrój. Jeżeli nie podobają nam się odcienie pastelowe, to powinniśmy jednak i tak starać się jakoś ożywić wnętrze bardziej wyrazistymi elementami dekoracyjnymi.

Jednym z bardziej nowoczesnych sposobów urozmaicenia stonowanego wnętrza są tzw. szablony malarskie, które umożliwiają umieszczenie ciekawego ornamentu, pasującego do ogólnego wystroju. Możemy zdecydować się także na różnego rodzaju tynki dekoracyjne. Wybór farby jednak to nie tylko przeglądanie kolejnych kolorów i odcieni. Istotny jest również wybór samego rodzaju farby.

Najczęściej stosowane są oczywiście farby akrylowe, produkowane na bazie żywic akrylowych. Ich cechą charakterystyczną jest dość wysoka przepuczczalność pary. Są również stosunkowo odporne na zabrudzenia. Kolor jest trwały i co ważne farby te nie wymagają rozcieńczania, więc mogą z powodzeniem być stosowane również przez niedoświadczonych. Lepiej przepuszczają parę wodną farby silikonowe, których powierzchnia jest matowa i odporna na zmywanie. Silikony są również odporne na kurz i brud.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak uniknąć najczęściej popełnianych błędów montując ogrzewanie podłogowe

p>Autorem artykułu jest krystian Kowalski



Z poniższego artykułu dowiesz się między innymi, czym jest ogrzewanie podłogowe i jakie błędy popełnia się najcześciej podczas instalacji takiego typu ogrzewania.

Ogrzewanie podłogowe cieszy się w ostatnich latach coraz większym powodzeniem. Zawdzięcza to swoim zaletom takim jak: oszczędność energii, wyjątkowy komfort cieplny i brak kaloryferów na ścianach (estetyka). Ogrzewanie podłogowe bowiem, polega na tym, że zamiast kaloryferów, rurek i innych takich urządzeń grzewczych jest… podłoga oddająca ciepło, w której za pomocą specjalnej wylewki zatopiona została instalacja grzewcza. Instalacja taka składa się z sieci rur, w których płynie ciepła woda lub z sieci elektrycznych przewodów oporowych. Montaż takiej podłogi nie należy do najłatwiejszych i łatwo popełnić różne błędy. Poniżej przeczytasz o tych najczęstszych i o tym, jak możesz ich uniknąć.

Jednym z błędów jest zaczynanie instalacji podczas, gdy budynek jest jeszcze w stanie surowym otwartym. Wiąże się to z tym, że w otwartym budynku jest utrudnione prawidłowe wysychanie i wiązanie wylewki. Kolejny z błędów to źle przygotowane podłoże nośnie. Niezwykle ważne jest, aby beton był wylany w taki sposób, aby osiągnąć równy poziom. Jest to istotne ze względu na konieczność dokładnego przylegania płyt nośnych do podłoża. Dzięki temu można zapewnić stabilne oparcie dla instalacji. Poza tym, nierówne podłoże to ryzyko popękania wylewki, a wraz z nią rur grzewczych.

Równie istotne jest także użycie dobrych materiałów do izolacji i ich prawidłowe ułożenie. Tu ważny jest współczynnik przewodzenia ciepła przez materiał izolacyjny, poziom tłumienia dźwięków oraz zakres przenoszenia obciążeń. Poza tym bardzo ważna jest izolacja przeciwwilgociowa, szczególnie na podłodze przylegającej do gruntu. Wilgoć może spowodować powyginanie płyty nośnej, a to grozi zniszczeniem instalacji. Kolejnym elementem, o który trzeba zadbać jest tzw. dylatacja przyścienna. Czyli takie ułożenie instalacji, aby nie przylegała do elementów nośnych (konstrukcyjnych) budynku. Chodzi tu o uniknięcie naprężeń wynikłych np. z osiadania budynku, które mogą zniszczyć instalację.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl